Moim zdaniem dla humanistów matma jest absolutnie niepotrzebna. To jest niepotrzebny stres i utrudnienie. Sam studiowałem prawo, miałem takie ciekawe przedmioty jak ekonomia czy logika i coś wam napiszę - zakres matematyki dotyczący tych przedmiotów wymagał naprawdę, gimnazjalnych wręcz umiejętności. Sorry, ale o ile zagłębiając się w ekonomię to matematyka jest potrzebna (choć i tak na wszystko są wzory ekonomiczne, chyba, że chcesz odkryć jakieś nowe prawo ekonomii i zostać drugim Adamem Smithem), o tyle logika matematycznego myślenia nie wymaga, tylko - no właśnie - logicznego. Jak na to patrzeć z boku to widzę w matematyce logikę, ale w logice nie widzę matematyki.