sorka ale matma na podstawie to jest mniej niz wam w przyszlosci bedzie w zyciu potrzebne. podatki i chocby studia.
jak slysze ze ktos ma umysl humanistyczny i w jego zamysle nie musi znac matmy to po pierwsze wielki banan na ryj bo matma jest przedmiotem humanistycznym ( w klasycznej definicji humanizmu) a po drugie na wiekszosci studiow humanistycznych jest cos takiego jak logika, makro i mikro ekonomia, statystyka itd... i z kazdego z tych przedmiotow potem zawsze sa problemy...
polowa ludzi po prestizowych liceach osrala by sie jakby zobaczyla zadania z koncowych klas technikum. calki, pochodne, macierze, liczby zespolone.
a twierdzenie ze ktos nie ma zdolnosci do matmy albo do pisania poprawnie mnie nie przekonuje. dawniej tego nie bylo... nie bylo tez przymusu nauki, zdawania matury i pchania sie na studia. jak sie bylo leniem to sie kopalo rowy i tyle w temacie.