Generalnie sprawa jest prosta. Uogólniając i skracając wszystkie te rzygowiny prawnicze powyżej: o ile nie gracie za głośno, w godzinach ciszy nocnej, nie robicie podczas prób meliniarskich imprez, nie spiewacie o glorii hitlera/stalina/mao, nie opiewacie w swych balladach szatana i nie dokonujecie obscenicznych i wulgarnych samogwałtów na widoku publicznym to nikt nic wam nie może zrobić.
No to przesrane. Czas się szydełkowaniem zająć.
A ja myślałem, że do Gorgorotha się przyczepili, bo boso z brudnymi nogami po hotelu chodzili.