Pamiętam jak ruskie opuszczali Polskę, można było na targu kupić od nich wszystko. Kiedyś taki rusek z jednostki w Białogardzie chciał mi wcisnąć noktowizor za jakieś śmieszne pieniądze, nie bardzo wiedziałem do czego to służy i prawdę mówiąc się bałem, ale dzisiaj pewnie byłoby to warte parę ładnych tysięcy. Nie mam pojęcia jak oni się z tego rozliczali.