art. 160. i 163. pominę 
art. 51 jest baaardzo ogólny, jak będę krzyczał do mojego starego, który jest po drugiej stronie domu to mi raczej mandatu nie wlepią 
Inaczej mówiąc, babka musiałaby najpierw was najść i wam powiedzieć, byście grali ciszej. Najlepiej, jak by przyszła razem z innymi niezadowolonymi sąsiadami (wtedy są świadkowie i większa siła przebicia w razie ewentualnej batalii sądowej). Mogłaby to też nagrać na video dla dowodów

Potem, gdybyście się nie ustosunkowali do "ogólnie przyjętych norm i zasad współżycia społecznego" mogłaby iść na policję i tam złożyć donos na was

wstrętny babsztyl by spowodował wtedy, że polizei by przyjechało do was i by z wami porozmawiało. Potem, gdybyście dalej hałasowali, sprawa pajdu zu prokuraturen. A dalej co by było, to by było

Tak to widzę ja.