I żwawy. Pomysł grania na płocie chyba z Reksia. Dalej będzie terkotanie palcymy do rytmu na swojej luźnej sztucznej szczęce, w sanatoriach, gdzie jest jeszcze dużo przestrzeni na taką rozrywkę. Póki trociny z dupy się nie posypią on nie spocznie!
A inny(mój znajomy oczywiście
) przez cale życie nie umie zastartować ze sztuką, bo się wstydzi