powinno być wyraźnie słychać kiedy załącza i wyłącza się Muszonizator
o to chodzi?
No jasne. Może nawet za dużo Muszonizatora!
Czyli co - mam rozumieć, że bez eq po nagraniu się nie obejdzie, a to że mi się fajnie gra, to nie znaczy, że się tak samo fajnie nagra, nawet jak się zdoktoryzuję z ustawiania mikrofonu?
Generalnie to mikrofon nie jest neutralnie kalibrowany do twojego ucha, więc nie obejdzie się bez cięcia. SM57 ma zawsze coś nieprzyjemnego (przynajmniej dla mnie) w okolicach 3k-5k. Dla lepszej reprezentacji brzmienia warto się pozbyć statycznych rezonansów (takie fragmenty pasma które są zawsze niezależnie od granej nuty). Jeśli będziesz chciał pozbyć się tego na etapie nagrywania zawsze będzie się to wiązało z kompromisem góry i charakteru, który chcesz oddać... a i tak nie wierzę, żeby bez choć jednego ruchu na eq się udało
Praktyka czyni mistrza, nie da się od tak podstawić mikrofonu i mieć takie brzmienie jakbyś chciał. Nie pomogą tu też wskazówki innych, bo to na tyle subiektywna sprawa, że ostatecznie tylko ty wiesz co w paśmie chcesz, a czego nie. Może gdyby robić to z pokoju kontrolnego, siedząc przed monitorami i sterując joystickiem ułożenie mikrofonu względem kolumny w drugim pomieszczeniu, by się udało... ale obstawiam, że robisz to po omacku i później dopiero odsłuchujesz. Maja dwajs? Dil łidit en lrn to eku.