Autor Wątek: Co nas w życiu cieszy ;)  (Przeczytany 1757706 razy)

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Odp: Co nas w życiu cieszy ;)
« Odpowiedź #12400 22 Wrz, 2016, 14:59:14 »
Nie wiem czy to dlatego, że dawno nic nie furkotało mi nogawy, czy to dlatego że od 2013 żyję w Matrixie, ale ta kolumna namnożyła więcej bananów na mojej twarzy niż Auchan kiedykolwiek zaimportował do swoich sklepów... a mam ją dopiero od wczoraj! ;)

( Obraz usunięty.)
Mucha nie siada :) Czyżby odejście od cyfrowego waginosceptyzmu ?

Dla mnie to przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Jestem niezmiernie zadowolony z Kempera i nie wyobrażam sobie zrezygnować z cyfry. Przez te kilka lat użytkowania ani razu nie przeszła mi przez myśl jego sprzedaż. Nie chcę się rozpisywać na temat plusów/minusów, bo to już wałkowane było nie raz. To po prostu zakup, po którym zastanawiasz się jak do tej pory żyłeś bez niego.

Za powrotem do analogu przemawiało do mnie kilka rzeczy, mniej lub bardziej oczywistych. Przy obecnym wyposażeniu sprzętowym mogę usiąść sobie w kącie z daleka od komputera, zapalić lampkę nad głową i jestem tylko ja, gitara i wzmacniacz. Kemper z przyczyn praktycznych leży obok komputera, podpięty do interface i monitorów, a to bardzo rozpraszało mój proces twórczy, który zamieniał się najczęściej w przeglądanie facebooka. Próbowałem wprowadzić jakąś dyscyplinę, ale nichuchu na dłuższą metę to nie działa. Kiedy miałem wzmacniacz, zwyczajnie spędzałem więcej czasu grając i znowu to wraca. Przesiadam się na cyfrowe dobroci dopiero na etapie, kiedy mam już gotowy pomysł do nagrania, albo chcę skorzystać z efektów, bo do tony kostek pod nogą nigdy nie byłem i mam nadzieję nie będę przekonany.

Dodatkowo trzeba być świadomy, że funkcjonalność i możliwości Kempera czy innych cyfrowych urządzeń zależą od tych analogowych. Bez wzmacniaczy nie ma profili czy ich symulacji. Teraz mogę korzystać z głównej funkcji, czyli profilowania własnych brzmień zamiast korzystania wyłącznie z cudzych. Przy okazji dołożyłem swoją cegiełkę do rozwoju dobrze zapowiadającego się i zdolnego, polskiego producenta :)

... a kolumna Hesu na Demonach, tak już przy okazji, to zajebiście inspirująca odmiana brzmieniowa. Wiecznie kombinowałem z oklepanymi V30 i P50E, które mam już nagrane i sprofilowane z każdej strony. Te głośniki oferują całkiem nowe brzmienie, które odpowiada mojej wybrednej naturze. Wiem, że jest pierdylion różnych głośników na rynku, ale ile razy kombinowałem, tyle razy później żałowałem. Te natomiast od pierwszego odsłuchu mnie zadowoliły, kolumna wykonaniem sprostała mojej pedantycznej naturze, a grafika daje to samo uczucie co trafiona custom-shopowa gitara, robiona od początku do końca pod nasze dyktando (na pewno znajome dla wielu uczucie)... no ale ja tu się rozpisuję, a później nie będę mieć nic nowego do dodania przy okazji NGD, które (bardzo powoli) szykuję ;)
« Ostatnia zmiana: 22 Wrz, 2016, 15:36:30 wysłana przez Musza »
facebook.com/Musza.MorningWood