Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1671871 razy)

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
...

Coś na zasadzie historii mojego znajomego na rekrutacji w bardzo dużym koncernie. Nie pamiętam dokładnych cyfr ale zachowam skalę:
-moje oczekiwania to 7 tysięcy brutto.
-Możemy zaoferować 5,5 podstawy, ale spokojnie z nadgodzinami wyjdzie 7.

Nie no, super sprawa. Z góry zakładają, że pracownik nie ma życia prywatnego. Szkoda, że ja tam nie trafiłem na rozmowę, bo bym lasce powiedział, co myślę o takim systemie.

Ale jaki problem założ firmę zainwestuj i zarabiaj sobie i 100tys.

Powiem tak, pokaż najpierw co potrafisz przez pierwszy miesiąc za 5tys, co wg mnie i tak na nasze standardy jest sporo i wtedy sie targuj.

Nie do końca mnie zrozumiałeś.  Nawet nie ma w tym przypadku znaczenia czy to sporo, czy nie i wg. jakich standardów. Chodziło mi o samą logikę pracodawcy typu „Janusz biznesu”. A to ogromna, międzynarodowa korporacja. Mówisz swoim pracownikom, ze zarobią tyle, ile wynosi średnia na podobnym stanowisku z podobnymi kwalifikacjami, ale jeśli będą każdego dnia robić po 12h?

Koleś chciał 7k a pracodawca wycenił go na 5k. Co w tym januszowego? Pokory trochę.