Spoiler Niestety zaczynają mnie wk... wokale typu screamo (od razu widzę rurki i grzywki) i coraz częstsza tendencja to utworów typu bigos: pokrzyczymy, pomiziamy, zwolnienie, przyspieszenie, akcenty, 2x po wiolinach, "jacy to jesteśmy zajebiści muzycy", bo to wszystko w 10s. Ale nie kompozytorzy. I tak naprawdę jednego dobrego riffu nie uświadczysz.
Zaczynają? Ja tam nigdy nie lubiłem takich pedałów. Co do reszty, to mam podobne odczucia. Teraz w ogóle jest jakaś alergia na diatonikę, wszystkie utwory brzmią jakby wykonawca się stroił, nie znał własnego kawałka albo strzelał dźwiękami na pałę - co wyjdzie, to wyjdzie. Stockhauseny się kurwa znalazły jedne.Po prostu mocno czerpią natchnienie z piurblagizmu.