Miałbym gdzieś nawet, gdyby mu masażystkę raz w tygodniu wysyłali - zawsze w rozkładzie statystycznym są jakieś dziwaczne skrajności (to tak naprawdę więzienny odpowiednik 32-centymetrowego prącia) - jeśli ten system działa skuteczniej od naszego, to jest lepszy. Nieważne, jak durnie to wygląda "w praktyce". Wolę takie "niesprawiedliwe" więzienie od naszego systemu, który nie działa.
Od wprowadzenia norweskiego systemu nie staniemy się Norwegią.