Toć to będzie grało bardzo inaczej. Nie ma tu wygranego, więc wybór trudny. Jeśli masz kolegów do pomocy i busa zespołowego, to bym brał 412. Jednak czuć, że paka 212 to kompromis... Miałem Labogę, ale dużą i mam Engla, ale małego . Myślę, żeby zacząć od Engla, bo zawsze to w razie czego łatwiej sprzedać/zamienić.
Myślę że na 4x12 więcej mocy = mniej do rozkręcania na głowie.
Że jak większy silnik, to mniej pali? Nie, jest dokładnie odwrotnie.
Myślę, że koledze chodziło o to, że mniej rozkręci heada żeby uzyskać porównywalną głośność. Tutaj znowu wszystko zależy od głośników. Nie znam sprawności vintage 60, ale vintage 30 mają koło 99-100 dB. Przy tej samej sprawności, zakładając że konstrukcja tłumi w podobnym stopniu powinno być 3 dB różnicy. Ma to spore znaczenie jeśli grasz na 100 W piecu bez master volume.