Ja na fali powrotu do "Wolf among us" wziąłem się za "Walking deady". Na razie skończyłem pierwszy - gdy WAU operowało na szarościach - nikt nie był ani dobry ani zły, to tu głównym motywem jest przetrwanie. Mocne w cholerę, szczególnie drugi epizod. Nienawidzę gier/filmów/czegokolwiek o zombie, ale nie żałuję, że zagrałem. Genialne (choć mniej niż "Wilk").