Mieszkanie we Francji.
Hydraulikowi nie chce przyjść się przez 2 miesiące - bo mu się nie chce.
Kurier nie zadzwoni - bo nie, potem dzwonią z inidii przepraszać.
Chcesz wynająć garaż - a takiego wała, bo babce z agencji pośredniczącej nie chce się przyjść, poszła na zakupy.
Chcesz naprawić auto - nie wiemy co jest - 90 EUR.
Pozdro z Włoch. Kubek w kubek to samo.
Aczkolwiek za sukces poczytujemy sobie, że udało nam się załatwić hydraulika(chociaż komą - jestem Polakiem, więc nie jeden kibel w życiu naprawiłem). Nawet babka, od której wynajmujemy była zaskoczona, bo wcześniej przez rok kładli laskę.