We wiosce, gdzie żona prowadzi świetlicę dla dzieci (głównie z patologii) już NA POCZET programu 500+ rodzice nabrali w sklepie na zeszyt w pip chlania itp. Niektórzy JUŻ mają po 2 koła długu, a jeszcze zeta nie dostali. "Zeszyt" znów rozkwita! Dobra - pierdolona - pisuarowa - zmiana.
Jeżeli ktoś myślał, że ta kasa pójdzie na dzieci grubo się mylił. Ja natomiast znam przypadki, kiedy rodzice wzięli nowy samochód na kredyt i 500+ posłuży do spłacania...ja pierdolę...to trzeba być baranem, żeby uwierzyć, że ta kasa pójdzie na dziecko.
Gdyby to miało iść tylko na dzieci, to by sfinansowali za tę kasę publiczne przedszkola/żłobki albo chociaż porządne obiady w szkolnych stołówkach. :/ Ale może jakiś wzrost dzietności będzie - czas pokaże. bo wynik tego programu (i tego, czego nie zrealizowano za jego koszt) to jedna, wielka niewiadoma.