Tak bardziej serio: oczywiście, że nie zawsze się pokrywa, bo i nie jest to jedyna funkcja tych znaków (bo, mówiąc po ludzku, mają też oddzielać od siebie poszczególne składowe zdania itp itd). Natomiast chciałbym zauważyć fakt, który podkreślali nam wszyscy mądrzy ludzie na zajęciach językoznawczych: JĘZYK jest DLA LUDZI i jest PRZEZ NICH TWORZONY, NIE ODWROTNIE. Jeśli wystarczająca grupa ludzi zacznie mówić "włanczać", to jako uzus, zostanie to przyjęte przez Radę Języka Polskiego do grona form poprawnych. Co nie oznacza od razu, że mamy kaleczyć. To tak po pierwsze primo.
Drugie primo:
Druga funkcja znaków interpunkcyjnych polega na tym, że służą one do wyrażania niektórych właściwości mowy, które w inny sposób w pisanej odmianie języka nie mogłyby zostać zakomunikowane. I tak na przykład przecinek i kropka sygnalizują przerwy w mówieniu, myślnik — m.in. zawieszenie głosu, pytajnik bywa, a wykrzyknik z reguły jest — znakiem emocji.
http://sjp.pwn.pl/zasady/Znaki-interpunkcyjne-i-ich-funkcje;629736.html
Język pisany ma to do siebie, że ma odzwierciedlać MOWĘ i jest to jego nadrzędna funkcja; po to są wszystkie dziwne ogonki, kropki, akapity itd. Nie-odwrotnie-i-chuj.
Koniec. Kropka.
Trzecie primo - czy byłoby to zabawne, gdybym napisał:
"Funkcją znaków interpunkcyjnych jest (tu regułka z sjp), dlatego też, powołując się na funkcję drugą, można wnioskować, że Jackson mówi na jednym oddechu? h3h3h3?" Nie sondze.
Pozdrawią, redaktor i edytor z wykształcenia i zawodu.
P.S. Pojawiła się emotka "
", warto rozważyć nie do końca poważną wypowiedź. Just sayin' ;]