Tak więc zmierzając w kierunku tematu - szokuje mnie, że praca jest, ale nie ma rąk do pracy.
Niewolnictwo to nie praca
Niewolników się sprzedaje, a ja ludzi zwalniam, więc to chyba nie jest niewolnictwo?
Ale na serio - 2200 netto wzwyż za proste prace fizyczne dla osoby bez doświadczenia i/lub wykształcenia to niewolnictwo? Chyba że nie odnosisz się bezpośrednio do warunków, które ja oferuję.