BTW. Jeśli sprawa jest poważna to czemu pytasz o ćwiczenia na forum gitarowym, a nie u fizjoterapeuty? Nie wywiniesz się od martwych!
Ostatnio postanowiłem sobie zrobić przerwę od treningów. Po tygodniu maxów (nie 1RM tylko w standardowym układzie treningu 3x6) zaczynała mnie boleć łopatka i kolano. Dzisiaj, jako, że dzień miał być bez treningu skupiłem się na wszystkich zaległościach i obowiązkach. Skończyłem przed 16 wszystko co miałem do zrobienia i dzień był już udany. Na śniadanie (o 16
) zaserwowałem sobie pół kilo smażonego boczku i poczułem taki przypływ energii i radości, że nie mogłem się powstrzymać i poszedłem na siłownie. Jak już zacząłem trening, mimo, że czułem jeszcze kłucie w kolanie nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem sprawdzić maxy (rozsądek ftw!
). Jestem zadowolony z wyników:
-Front Squat 90 (mogłem iść spokojnie wyżej, ale wolałem kolano oszczędzić odrobinkę)
-Martwy Ciąg 150 (tutaj się nie oszczędzałem i udało się zrobić z nie najgorszą formą, ale wyżej bym już na bank złamał)
od ostatnich maxów w Martwym przybyło mi 2kg, a na sztandze 10, także ratio 1:5 - chyba całkiem przyzwoite. Wciąż to się klasyfikuje na 2x własna waga, ale już z mikro nadwyżką, a nie mikro brakiem