pokaż mi podatek który nie służy do zwiększania wpływów do budżetu nie wiem po co ktoś zakreślił to na żółto xD Mnie w tym wszystkim najbardziej bawi, że połowa społeczeństwa płacze gdy podnosi się podatki a druga połowa płacze gdy się je obniża. Zupełnie nie o to chodzi. Koszty tych jebanych 500 zeta poniesiemy my wszyscy. Konsekwencje zamykania sklepów w niedziele odbiją się na gospodarce. We'll wait nad see. Bez gówna, szerloku.
Problem jest taki, że społeczeństwo jest zbyt podzielone. Jedna połowa krzyczy: "Za dużo mi zabieracie z wypłaty i nie mam za co żreć. Odpierdolcie się od moich pieniędzy" a druga krzyczy: "Za mało mi zabieracie z wypłaty i dlatego mamy tu tak chujowo! Bierzcie moje pieniądze!". Osobiście będę robił wszystko, co mogę, żeby oddawać jak najmniej pieniędzy do budżetu. Nie dlatego, że jestem chciwym chujem, ale dlatego, że nie mogę patrzeć jak coś się marnotrawi.
Spoiler Gdzieś u zRazemowców widziałem komentarze, że ludzie marzą o tutaj o podatkach od rejestracji samochodów jak w Danii
Tam, jak kupisz samochód, to musisz dopłacić w sumie 150% registration tax(wcześniej było nawet 180%). Tak, jak kupisz auto za 100k, to musisz do głównego zbiornika wrzucić jeszcze 150k. Myśleliście, że czemu oni tak popierdalają na rowerach wszędzie?