Zaprowadzenie tego ładu polega przeważnie na wyrównywaniu różnic w społeczeństwie. Co ciekawe, ta granica równości społecznej NIGDY nie jest ustawiona poniżej ich własnej sytuacji materialnej. Co za zbieg okoliczności? ![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
Może po prostu wiedzą, że nierówność jest na tyle duża, że wystarczyłoby, żeby obdzielić wszystkich i jeszcze by zostało?
![Język :P](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xtongue.gif.pagespeed.ic.Pck0-1Amy2.png)
A co do drugiej części, to decydujący głos powinni mieć Ci, którzy w swoim życiu przeżywali problemy, wyszli z nich i już ich nie przeżywają. Można wtedy próbować modelować strategie osób, które wyszły na prostą. To trochę tak jak muzyką. Jakbyś chciał poprawić słuch, to czyich rad byś słuchał? Geniusza z absolutem, kolesia, który tego słuchu w ogóle nie ma, czy typa, który który przeszedł drogę "od zera do bohatera"?
Geniusza. Ba, geniusze nauczyli mnie najwięcej na temat słuchu absolutnego, ponieważ w przeciwieństwie do zerobohaterów potrafią go sobie wyobrazić - jest to dla nich coś naturalnego. Czasem wśród nich zdarzy się ktoś, kto ma przy okazji zdolności pedagogiczne i umie po ludzku to wyjaśnić. Aczkolwiek na dobrą sprawę każdy z nich mógłby mnie czegoś nauczyć.
Natomiast zerobohaterzy mogą mówić jedynie z perspektywy swojego doświadczenia - na dodatek często sprzecznego z doświadczeniem innych zerobohaterów. Wiem to, bo jestem takim zerobohaterem i próbowałem innych uzerobohaterowić. Jak łatwo się domyślić poległem.
Ale żeby nie było: Opinie zerobohaterów na temat tego "Jak żyć"
też są ważne. Tak samo jak ważne są opinie geniuszy. Nikt nie ma racji, dopóki się jego pomysłu nie sprawdzi na większej grupie.