Że gonią mnie terminy, inżynierkę wypadałoby oddać, zaliczyć semestr a mnie dosrał przezakurwisty marazm. Kompletny upadek motywacji i jakiejkolwiek woli walki. Podwinęła mi się noga z jednego przedmiotu, doktorek stwierdził, że kładzie na nas jaja i nie zrobi nam wcześniej poprawy z uwagi na inżynierkę tylko piszemy razem z młodszym rokiem w sesji zimowej w lutym. Dzięki temu ja i circa 40 osób mamy przymusowy roczny odpoczynek od magisterki bo zapisy na drugi stopień kończą się 28.01. W sumie nawet dobrze, taki "urlop" dobrze mi zrobi kurde
Dobrze robi, polecam. Spróbuj tylko nie przepieprzyć tego czasu!