A czyścisz "sopelkami" ślady przed kreowaniem brzmienia?
Noob question ode mnie: o co chodzi, co to za sopelki?
Dobroć korektora (parametr Q) ustawiona dosyć srogo (w skali załóżmy od 1.0 do 12.0 - ok. 9.0), żeby powstał taki właśnie sopel do wycinania brudów. Wtedy przeczesujesz pasmo takim sopelkiem i jak znajdziesz czegoś nadmiar/coś zapiszczy, zadudni/w danym zakresie oprócz hałasu nie ma żadnych wnoszących informacji - obcinasz. O ile? O tyle, ile musiałeś podbić, żeby zaczęło Cię wkurwiać
Zwykle na jednym śladzie mi wychodzi od 4 do nawet 10 sopelków, to zależy już od danego nagrania - wiadomo...
Z takim uczesanym śladem praca jest później przyjemnością - o ile nie spierdolisz na nowo jakimś dziwnym efektem, przesterem czy saturatorem.
A, żeby była jasność - takie ślady są wręcz bardziej podatne na saturacje ze względu na to, że nie ma nienaturalnie wysokich peaków w różnych miejscach na spectrum, wręcz niesłyszalnych na pierwszy rzut oka (ucha) - przy saturowaniu nie wyjdą więc na wierzch. W wyżej wymienionym chodzi oczywiście o ekstremalne przekręcenie gały drive w prawo itp...