Ale skoro śmieciówki takie super, to wszystkim polecam. Bo przecież wtedy "wszystkie te pieniądze by leciały do mojej kieszeni, założyłbym biznes parówkowy i został milionerem".
Samo nazwanie tego "śmieciówkami" to straszna manipulacja. Mnóstwo osób pracuje na takich umowach, bo im to odpowiada i oczywiście są także osoby, które nie mają innego wyjścia, bo na umowie o pracę zarabiałyby o tyle mniej, że nie mogłyby same się utrzymać. I co wymyślili, żeby zachęcić pracodawców i pracowników do przejścia na umowę o pracę? Brzydko nazwali umowy o dzieło/zlecenie
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
Teraz komuś będzie przykro, że jest śmieciem, bo pracuje na śmieciowej umowie. Co za kurwa misterny plan.
A można było lepiej, np. "umowy gówniane". Albo jeszcze lepiej "umowy cwelowe". Tak żeby pokazać, że to zły pracodawca cweli pracowników takimi umowami. Że tylko cwel podpisze taką umowę. To idiotyczne, tak samo jak ozusowanie tych umów.