Nie wytrzymałem
wkurzało mnie, że nie rozebrałem jej, że nie wyczyściłem po swojemu, a ona krzyczy
Więc rozkręciłem, w środku nie ma Świętego Grala ani chomika co zapierdala na kołowrotku, żeby lepiej grało. Drewno, metal ot i cała filozofia.
Gita wyczyszczona (osprzęt na tyle co się udało bez pasty polerskiej (uznałem, że nie ma sensu bo wiosło ma 11 lat, grane było i będzie więc tylko dodaje mu to uroku). Nowe druty. Jest w C-drop ale, że nie miałem grubszych to 11-52
ale o dziwo nie ma makaronu i nie brzęczy tam gdzie nie trzeba, miękko ale wpierdol jest
Dragono podeszły, a bałem się trochę ich.
Grywalność +100
, wybrzmiewa długo i przechodzi w piękne wzbudzenie. Dostała strapy Schallera i pasek z imieniem i nazwiskiem
Next week przetestuję w miksie z resztą kapeli.
Trochę świeżego porno załączam.