Swetru jest w wielu poglądach zupełnie nie z mojej bajki, ale .Nowoczesna to chyba jedyna partia, z której wejścia do obecnego Sejmu jestem zadowolony... Nie licząc całego korpo-wesołkowatego hype'u wokół samej partii, Petru jest jednak materiałem na dobrego polityka - potrafi kulturalnie się wypowiadać, jest inteligentny i mimo całego banksterstwa, prezentuje chyba najbardziej liberalne (poza skrajnymi przypadkami leseferystów) poglądy w politycznym mainstreamie. A pierwsze dni rządów PiS to dokładnie to, czym straszono przed wyborami zarówno prezydenckimi, jak i parlamentarnymi, a ludzie konsekwentnie marginalizowali. Czas pokaże, jak to będzie, ale IMO weszliśmy "z deszczu pod rynnę"... Nie mówię o nawet o Macierewiczu i jego wypierdach okołosmoleńskich, ale braku pomysłów na realizację obietnic wyborczych i nadużywaniu władzy w poczuciu wyższego dobra. Nawet cały ten zamordyzm, nadmierny nacisk na symbolikę i retoryczne wywody oparte na mitach historycznych i narodowych to pikuś przy deregulacji państwa, jaką mogą w najbliższych latach zafundować. Chciałbym im życzyć jak najlepiej, bo jakby nie patrzeć, w interesie każdego obywatela byłby sukces rządów, niezależnie od tego, kto je sprawuje - ale dla mnie nie ma już w ogóle złudzeń, co do tego, na co się zapowiada. Oczywiście, że nie bronię rządów PO, ale ich można było krytykować za bylejakość, niekompetencję czy prywaciarstwo - PiS dokłada do tego narodowo-ekskluzywną ideologię (o bylejakości jeszcze nie [przynajmniej w tej kadencji], ale o prywaciarstwie już się zdążyliśmy przekonać), a każda opinia komentująca ich poczynania zawsze będzie się spotykać z komentarzami "a PełO też swoje za uszami miało" - czyli, jak to lubi mówić to środowisko polityczne "psy szczekają, a karawana jedzie dalej". Patrząc na smutną twarz pani premier Szydło i jej ekipy, karawana w tej przenośni otrzymuje dodatkowy wymiar.
