Rozjebał mnie cebulaczany pomysł kogoś na pigmeju
am propozycję, aby jakoś zorganizować się i jechać do największego sklepu w Europie.
Przygoda byłaby piękna, może tylko raz w życiu - zobaczyć wymarzone sprzęty, może nawet coś kupić.
W autokarze wspólna integracja - śpiewanie i granie.
Wiadomo trzeba dowiedzieć się czy koszt nie będzie astronomiczny na autokar 50 osób i niestety to będzie utopia.
Trasa jakoś, aby pasowała uczestnikom wycieczki. Termin odpowiedni dla wszystkich.
Co myślicie o moim pomyśle ?
Ja pierdole, 50 osobowa polaczkowa wycieczka do sklepu muzycznego