Chciałem napisać, że lubię Toola jak kiełbasę podwawelską z cebulą, ale sobie uświadomiłem, że ćwoki z terenów postpegeerowskich z dostępem do internetu zaczną szydzić.
Nie każdy ma tak doskonale wysublimowany gust kulinarny. Osobiście jeszcze wjebałbym do tego jaje.
Wracając do tematu: