Ja po swoich przeprowadzkach (a nie raz i nie dwa się przenosiłem, w sposób zaplanowany jak i nie
) dochodzę do wniosku, że zawsze znajdziesz to czego szukasz. Zostaje tylko kwestia ceny. Jak masz odpowiednio zasobny portfel, to choćbyś miał pisiont warunków koniecznych, życzeń, zażaleń i widzimiś
to i tak dopniesz swego.
Chociaż w sumie... gdzie tak nie jest?
PS. Co zaskakujące, ze zmianami mieszkania jakoś zawsze trafiałem lepiej, niż ze zmianami samochodów