Kto widział, bo chętnie posłucham opinii.
Dopiszę tylko, że to
"JUPITER - INTRONIZACJA" bo zdjęcie może zniknąć i potem nie wiadomo co to za tytuł.
W każdym razie widziałem. I do tej pory nie wiem po co
Niestety razem z jajami Larry'ego filmy Wachowskich też straciły jaja
Gdyby film był pastiszem takich blockbusterowych szmir, może dałoby się go oglądać, a kilka scen jakby do tego dążyło, np. "rodzinne rozmowy przy stole". Ale zaraz potem mamy "gniew laserowej dzidy" i wszystko chuj strzela. Z lasera.
Dla amatorów dzid laserowych - 11/10 i bite 2 godziny kobiobijstwa. Dla amatorów jakiegokolwiek sensu - idźcie w tym czasie na spacer