Badania naukowe i statystyka pokazują dokładnie odwrotnie niż nam się wydaje - więcej broni, mniej przestępstw. Dlatego w hameryce zamiast rozbrajać, przez ostatnie pare lat większość stanów wprowadza prawo do posiadania.
( Obraz usunięty.)
Jak najbardziej szanuje odmienne zdanie :*, ale niechętnie oddaje własne prawo do obrony na rzecz lepszych statystyk (nawet gdyby były złe). Broń to coś co sprowadza wszystkich do jednego poziomu - niezależnie czy masz 2 metry, maczetę czy pochodzisz z Pruszkowa.
1. Obrazek jest z FOXa - telewizji lobbowanej przez red-necków i m.in. przemysł zbrojeniowy.
2. Nazwa wykresu jest tak wieloznaczna, enigmatyczna, że na pewno nie tendencyjna. Nie ma żadnego odnośnika, poparcia o dane, raporty, opisu - jakiego miejsca konkretnie dotyczy.
3. Są trzy rodzaje prawdy - prawda, półprawda i "prawda statystyczna". Ciężko o dobrą statystykę na temat broni, gdzie masz zarówno wysoki poziom zabójstw przy użyciu broni palnej zarówno w restrykcyjnym DC, jak i liberalnej pod tym względem Luizjanie (która akurat ma kolosalnie duży). Problem w tym, że DC jest bardzo gęsto zaludnione i miejscowa przestępczość zaopatruje się w sąsiedniej Virginii, gdzie broni jest dużo, jest tania i łatwo dostępna. Zwolennicy depenalizacji broni stosują perfidny "cherrypicking", co można zobaczyć w pierwszych kilku stronach na google po wpisaniu hasła "depenalizacja broni palnej" albo "broń palna a przestępczość". Poza tym, kultura obywatelska w USA i Polsce jest zupełnie inna (co też swoją drogą widać też w tym, jak głosują i jak kontrolują swoich polityków), oni mają dostęp do broni tak długo, jak państwo istnieje i też kultura posiadania broni jest inna. Moi znajomi w Filadelfii zwyczajnie boją się nocą wypuszczać na osiedle, bo grasują tam gangi gówniarzy. W Stanach Zjednoczonych średnio nieco ponad 3 osoby dziennie dziennie giną od broni palnej wyłącznie w wyniku interwencji policji, głównie w sytuacjach, gdy jest podejrzenie, że przestępca może skorzystać z broni palnej.
Ciekawe, jak by wyglądały coroczne zamieszki 11 listopada po ewentualnej depenalizacji broni w Polsce...
http://www.theguardian.com/news/datablog/2011/jan/10/gun-crime-us-state
Przyznam Ci racje w wielu kwestiach, ruscy na dobre wyplenili z Polski tradycję posiadania broni i nie ma mowy żeby z dnia na dzień takie prawa przywrócić. Tym bardziej, że z obecnym prawe jesteśmy o krok od ustawy o sposobie oddychania, co by się nie hiperwentylować i nie daj boże zrobić sobie krzywdę. Mimo wszystko jestem za tym, żeby iść w stronę pozwoleń takich jak concealed carry w usa(czyli dla niekarancyh, po sprawdzeniu i obowiązkowych szkoleniach). Wiem, że to niepopularny pogląd, ale to tylko moje osobiste zdanie i nie musisz się zgadzać
Ciekawe, jak by wyglądały coroczne zamieszki 11 listopada po ewentualnej depenalizacji broni w Polsce...
Myślę, że byłoby dużo spokojniej. Poważnie tak uważam.