Nie zawsze jest mozliwosc dogadania sie z sasiadem. Nie zawsze sie da tyrac ciezkie pudlo na poczte. Ot nie miesci mi sie w glowie, ze kuriera sobie na sobote albo rano nie moge zamowic, bo nie i chuj. I wszyscy we wszystkich firmach na mnie jak na durnia patrza (widze, ze tu na forum tez), no bo jak to, przeciez 12 godzin czekania na kuriera to normalka. No i na chuj mi w sobote, lepiej dzien wolny bym bral, a nie wydziwial.
A tak w ogole taxi tez odpada, bo za blisko i nie przyjada, a vana przeciez nie bede wynajmowac dla jednego pudla...