Nie kumam szczerze mówiąc
1. Mój działa 2 rok (a globalnie ze 3 lata) - a targam go ze sobą po całej Polsce. Jedynie dbam o to żeby podróżował zwinięty i wypięty z nadajnika. Nic się nie dzieje (nie jest to oryginalny kabelek, tylko taki z allegro na przewodzie shure'a i amphenolu z jednej strony)
2. Złożenie takiego kabelka to circe 50zł (na bardzo dobrych podzespołach - przy tańszych max 3 dyszki z przesyłami)
http://muzyczny.pl/142413_Neutrik-RT4FC-B-W-zcze-MINI-XLR-4-pin-zeskie-wodoodporne.html?operacja=reklama11do tego drugie tyle za dobre złącze jack i np. taki kabelek (jak ma być na wypasie i mało miejsca zajmować):
https://www.czakmusic.pl/george-l-s-155bk-kabel-instrumentalany-na-metry,3,9203,13343Pół metra syknie w zupełności (jeżeli na tyle sprzedają fogle, jak nie to bierzesz więcej i masz zapas )
Sam sobie chcę złożyć zapas, więc mogę partycypować jeżeli to coś zmienia. Nie zrobiłem tego do tej pory bo wszystko hula jak ta lala.
W czym zatem problem?