Od większości odbijam się jak od ściany, ale 1% to wciąż chyba dużo, tyle tego ostatnio wychodzi, c'nie?
Nie hejtuję wszystkich rapsów, choć olbrzymia większość zupełnie do mnie nie trafia
Coby nie robić offtopu w offtopie, ostatnio w ramach sesyjnej prokrastynacji zakochałem się w kompilacjach "Thug Life":