Całe szczęście to oni ode mnie wynajmują mieszkanie. Wyjebać ją czy nie wyjebać ?
Pytanie retoryczne.
Jeśli mieszkanie jest twoje, daj jej ultimatum - albo się ogarniesz, albo w ciągu tygodnia twoje walizki lądują na schodach* Tyle w temacie. Nie ma litości dla skurwysynów
A że studiujecie razem? A co to, podstawówka gdzie pani każe ci siedzieć z nielubionym Jasiem w ławce?
*przeczuwam, 1. obrazę boską, 2. jojczenie, 3. damskie fochy. Wszystko olej i tyle w temacie. A że w zamian zapewne narobi ci koło dupy? A kogo to obchodzi?