Autor Wątek: Kfjatuszki  (Przeczytany 553117 razy)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Odp: Kfjatuszki
« Odpowiedź #1950 21 Sty, 2015, 22:57:57 »
http://www.gibsonowners.pl/1/popekal-mi-lp/msg30970/#msg30970

Nie wiem gdzie to wrzucić, bo umarłę. No umarłę.

Spróbuję oznaczyć całe forum:
@całeforumsevenstring
Żeby Was ostrzec, żebyście za grubych strun nie zakładali, bo Wam gitary popękają. I lakiery, i topy i gryfy się urwą i woda wypłynie! Ratujcie się kto może!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chryste, te wszystkie nowe basy...

;(

Proponuję przeczytać ze zrozumieniem całość. Dziwnym trafem, masa gitar, zwłaszcza produkcji wschodniej ma prawie defaultowo pęknięcia lakieru przy łączeniu gryfu z korpusem. Raz widziałem, jak coś takiego stało się po założeniu 10-52 do epi g-400 w E standard. Wiadomo, że nie same struny są winne, a chujowe drewno, ale to właśnie struny często są wyzwalaczem problemu. To samo napisałem na GOPie. Pomijając, że przy gwałtownych zmianach temperatury z ciepła w zimno, struny jako elementy metalowe znacznie szybciej się ochładzają, niż drewno instrumentu, co może znacznie zwiększyć rzeczywisty naciąg.

Pozdrawiam


A możesz mi podać jaka jest norma na maksymalny naciąg strun? Bo koleś szasta wartościami i wypisuje, że to dużo, ale czy ma rację?
A za pęknięcia lakieru przy łączeniu korpusu z gryfem odpowiedzialne jest zjawisko karbu, a nie chujowe drewno. Chujowe czy nie i tak będzie pracować.
Jazz, Lounge, Downtempo