Autor Wątek: Postanowienia noworoczne  (Przeczytany 102194 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 516
  • Venus as a goodboi
Odp: Postanowienia noworoczne
« Odpowiedź #275 31 Gru, 2014, 05:59:52 »
1. Mocno przytyć.
2. Znaleźć w końcu drugą połówkę, z którą nie będę żałował spędzanego razem czasu.
3. Nagrać w końcu jakiś utwór/może nawet EPkę, jak sytuacja w zespole się poprawi.
4 i niestety najważniejsze. Wybrać w końcu kierunek studiów, bo czas mija nieubłaganie.
5. Kupić sobie jakieś fajne Tele.
6. Kupić jakąś lampową głowę do siania destrukcji.   :devil:
7. Poprawić umiejętności gry na gitarze, basie; nauczyć się w końcu porządnej gry solowej, a nie "zaczynam kawałkiem pentatoniki, a potem się zobaczy"; może też kupić sobie jakąś perkusję elektroniczną i nauczyć się na niej grać...
8. Generalnie się ogarnąć.
1. Fail
2. Ultra fail
3. Fail
4. Faaaaaaail
5. Fail :(
6. Nailed it
7. Kinda fail
8. Fail

Poprzedni rok spokojnie mogę zaliczyć do tych kompletnie nieudanych...

Postanowienia na następny:
1. Nowa gitara i bas.
2. Dobrze napisać maturę i dostać się na jakąś fajną uczelnię.
3. Założyć zespół z odpowiedzialnymi i zaangażowanymi ludźmi, wspólnie coś napisać.
4. Ogarnąć finanse na studia.
1. Żeby tylko, ale bas nie zagościł zbyt długo. 200% normy, jest Skerve, jest Edwards, jest Fender - pieprzyć bas :D
2. Ultra fail, ale niczego nie żałuję.
3. Fail, ale nie miałem na to specjalnie czasu i motywacji
4. Ze względu na punkt 2. nie było szczególnie takiej potrzeby, ale jest okej, mogę zainwestować w lepsze audio, więcej książek i piwko/kawę ze znajomymi.

Postanowienia na 2k15:
1. Regularne posiłki, ćwiczenia i pory, o których zasypiam - ostatnio nie mogę spać aż do 7-8 rano, mimo że biorę tabletki nasenne... Coraz bardziej mnie całego wysypuje, włosy wypadają i schudłem 10 kg (coraz mniej lekka niedowaga powoli zbliża się do niebezpiecznego poziomu) - rutyny i "zdrowego" trybu życia chyba nie uniknę, mimo że to takie obrzydliwie korpo-modne.
2. Zdać sesję, a najtrudniejsze - neurofizjologię i neuroanatomię w pierwszym terminie. YOLO
3. Żeby punkt drugi się udał, znaleźć odpowiednią motywację - dosyć z forami, facebookami, internetem oglądaniem filmów, słuchaniem muzyki całymi dniami i prokrastynacją ogólnie. Styczeń i luty ma zająć ostry zapier***, potem będzie lżej.
4. Uzbierać kasę na aparat na zęby i takowy sobie w końcu sprawić, muszę też dać sobie wyrwać 8'mki
5. Zdać prawo jazdy, bo czas już najwyższy, nie mogę tego odkładać w nieskończoność
6. Więcej czytać - mam w planach całe "100 książek XX wieku według Le Monde", ale w jeden rok się pewnie nie wyrobię finansowo (o ile będę kupował fizyczne egzemplarze, nie ściągał ebooki) i w czasie
7. Kupić jakiś fajny wzmacniacz do pitolenia w domu - najlepiej Mesę, pieprzyć półśrodki :D
8. Ustabilizować i wyklarować, zdefiniować relację z pewną osobą
9. Wstawić z powrotem drzwi do pokoju, bo dostaję pierdolca odkąd w ramach remontu się ich pozbyto i teraz każdy czegoś chce od mojego sanktuarium
10. Zdefiniować samego siebie, a przynajmniej zrozumieć własne zachowania, reakcje i nauczyć lepiej je kontrolować

Dekalog roku 2015 ambitny, ale liczę na przełom, bo mój dyskomfort psychiczny jest coraz większy. Nawet jak niektóre punkty nie wyjdą, to i tak będę sukcesywnie dążył w kierunku reszty, nie w tym roku, to w kolejnym.