Jeżeli to normalny solidny zawias z możliwością demontażu a sam kejs emanuje wystarczającą zajebistością aby chciałoby mi się o niego zadbać, to bym go po prostu odkręcił, ładnie wyczyścił, nasmarował(grafitowy, łożyskowy syntetyk, towot, silikonowy, jeden chuj, to w końcu tylko mało obciążany zawias
) i skręcił spowrotem. Jeżeli to jakieś chińskie chujwico niewiele droższe od szytego pokrowca z podwójną gąbką to bym se darował. Nie emanujące zajebistością opakowanie jest tylko opakowaniem. Poza tym... Jak dobrze pierdolniesz to i tak się rozleci, nasmarowane czy nie.