Spoko ja na razie i tak się muszę wstrzymać z zakupami z powodów organizacyjno-finansowych. Jakby nie ten nagły "jeb" to w ogóle myślałem o wiośnie, ale wolę nie zostać z ręką w nocniku jakby znowu coś pieprzło...
No to się sporo faktycznie pozmieniało, ja jestem jeszcze na etapie XP... bo po prostu wystarczał mi - i nadal wystarcza - do (prawie) wszystkiego czego używam.