Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Jako że mieszam ostatnio na osiedlu które jest zadupiem jeśli chodzi o Wrocław i raczej kwalifikuje się do określenia jako wioska pod wrockiem a nie jako sam Wrocław mam takie udogodnienia jak wizyty dziki zwierzaków z pobliskich lasów i parków w ogrodzie.W zeszłym roku całą działkę zryły i dziki, co drugi dzień widywałem sarny na ogródku.Dzisiaj idąc po browary do Żabki wyprzedza mnie coś idąc tuż koło nogi po chodniku i obwąchując moją nogawkę.Spoiler15minut wrycia bo pierwszy raz w ogóle widziałem tego typu odmianę lisa a z takiej odległości chyba nawet w zoo nie oglądałem dzikich zwierząt.Zajebał z kosza jakiegoś niedojedzonego hot-doga i zakopywał przy mnie pod bramką sąsiada