....pracodawców [...] wyjebane [...] skoro płacą [...] mają prawo do dysponowania tobą jak chcą i kiedy chcą.
Jak ja się cieszę, że nie mam prawa zabierać głosu w tym wątku.
Serio, włos się na dupie jeży (no pun intended), nie ogarniam tego o czym mówicie, a zwiedziłem w życiu obórki więcej niż dwóch pracodawców.