Dobry wieczór!
Fireboy: jak masz możliwość - rób to bez zastanowienia:) Temat rewelacja!
zz_top:
y - Sparrow - chciałbyś, by lutnictwem rządziła usystematyzowana wiedza, fizyka
Fizyka akurat rządzi. Fakt - szkoda, że nieusystematyzowana
. Dam taki przykład: wiemy wszystko o metodyce nauki gry na fortepianie, aspekcie anatomicznym ataku palca na klawisz, używania pedałów, czytania nut, wiemy jakim Chopin musiał być geniuszem, skoro grał na naprawdę gównianych instrumentach (w porównaniu do dzisiejszych konstrukcji) etc, etc - jednak nie widzę jakiegoś tłoku wśród wirtuozów. Jednocześnie nikt nie mówi, że mistrzowska, poparta latami żmudnego stosowania się do (a czasami łamania) kanonów gra na fortepianie sztuką nie jest. Podobnie i z lutnictwem. Deus ex machina!
Ale Ty wolisz pisać obrazowo
Ty też wolisz obrazowo: "Wyobraźcie sobie gitarę choć raz jako łuk i struny jako cięciwę" i co z tego?
Skąd przypuszczenie, że zgodny rezonans wogóle w gitarze istnieje
Wynika to np. z Twoich słów o zachowaniu maksymalnej sztywności układu. Chyba lepiej, jeśli się nic nie telepie - wtedy i rezonans jest bardziej "zgodny".
Czy sugerujesz, że należy użyć tylko takich kawałków, które tą częstotliwość mają zbieżną z zakresem drgań jakie produkuje struna?
Sugeruję, aby dobrać kawałki, które są zbieżne ze sobą. Najpierw dobrze opukać drewno i porównać jakie częstotliwości pojawiają się w "strategicznych" miejscach głównych części gitary. Działa świetnie w akustykach, zapewniam, że w elektrykach też. Struna może sobie drgać jak chce. Po to wymyślono 5000 różnych rodzajów strun, aby dobrać je do gitary, a nie odwrotnie.
czy wiesz, ze zdjęcie parę deko z korpusu zmienia jego częstotliwość własną? Tak samo dodanie paręset gram lakieru całkowicie zmienia charakterystykę drewna i zależy jeszcze jakiego lakieru użyjesz. Dlatego ja wolę napisać, że to "gusła i czary"
Wiem, dlatego ja wolę o tym pisać "wiedza i doświadczenie". Pokora i skromność - rzecz teraz na wymarciu, ale nie popadajmy w przesadę:)
Stąd pomysły na zastosowanie tworzyw sztucznych, aluminium, włókna węglowego
Co świetnie potwierdza moją tezę o tym, że gitara może być zbudowana z byle czego:) Oczywiście wcale mi się nie podoba końcowy efekt, ale są desperaci, co grają na Parkerach i Steinbergerach i się to im podoba.
Pewnie będą to czasy, gdy (jak na złość) nikomu już nie będzie się chciało grać na gitarze :-) Co będzie przyczyną a co skutkiem takiej sytuacji dopowiedzcie sobie sami...
Jestem kompletnie odmiennego zdania:) Mistrzowie będą tylko brali więcej pieniędzy za gitary, więc głowa do góry:)
pozdrawiam