Autor Wątek: Jakie kable gitarowe  (Przeczytany 43192 razy)

Offline Vicol

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 057
    • Nakvrw und Śmierćmetal
Odp: Jakie kable gitarowe
« Odpowiedź #50 13 Sie, 2014, 21:17:47 »
Tak, niby fajnie, ale rzekome granie kabla nie polega na jego całkowitej pojemności tylko na różnicach między innymi kablami
Właśnie pojemnością kable często(choć nie zawsze) różnią się najbardziej. Różnice w oporach są pomijalne, indukcyjnościach też. Ba, nawet z zakłóceniami dzisiejsze kable radzą sobie niemal wszystkie w zajebistym stopniu, więc nie ma co porównywać. Zostaje pojemność. Jak już wspomniałem porównywałem dwa zupełnie odmienne kable ''zestrojone'' pojemnością i osobiście nie podjąłbym się odróżnienia jednego od drugiego na podstawie samych próbek. Są jednak inne cechy użytkowe, które przekładają się na to co słyszymy, np. podatność na mikrofonowanie przy deptaniu  i inne tego typu ''pierdoły'', które faktycznie wyłażą przez głośnik na odpowiednim gainie bez bramkowania.

Przykładowo Planet Waves American Stage (3 metry za 70 zł)  ma podaną pojemność 28pf na stopę, a DiMarzio EP17 ma pojemność 33pF na stopę (3 metry za 3 stówy). Mamy więc różnicę 5pF na stopę, a więc jakieś 15pF na metr przy średniej 100 pF na metr. Przy 3 metrowym kablu różnica wynosi 45 pF, więc między tymi kablami różnica jest ponad 2 razy mniejsza niż między użyciem kabla 3 metrowego i 4 metrowego.

A zwłaszcza że rzadko który pickup w ogóle dochodzi do 5 kHz (mój np nawet do 3 nie dobija - nagrywając za pomocą kabla 1,5 metrowego). Rozmawiałem na ten temat z pewnym realizatorem studyjnym który używa różnych kabli dbając tylko o to aby były solidne i nigdy różnicy w brzmieniu nie zauważył
To się akurat zgadza. Jak najbardziej może tak być, że różnice pomiędzy dwoma dobrymi lub bardzo dobrymi kablami będą niewyczuwalne na słuch. Czy te hipotetyczne 45pF  jest jednak całkowicie pomijalne, to nie jestem taki do końca pewien. Wiem, że 20pF nie słyszałem. Nie mniej 45pF może w sprzyjających warunkach przesunąć częstotliwość rezonansu pickupa o jakieś dwieście - trzysta herców. Nie jest to dużo w kontekście kilku kiloherców, jeśli chodzi o samą equalizację. Ale mimo wszystko to nie jest coś zupełnie niemożliwego do usłyszenia. Trenowałeś kiedyś uszy pod różnymi aspektami? Poza programami rozwijającymi typowo muzyczne elementy słyszenia(earmastery i tym podobne na wysokość dźwięku) masz też programiki dla miksujących typu mr.soundman, gdzie porównujesz sygnał skorygowany z oryginalnym i masz odgadnąć jakie pasmo zostało podbite. Trochę to wyczula ucho na różne detale nawet u takich mikserskich osiołków jak ja. Realizator z długoletnim stażem ma jednak szansę osiągnąć w chuj lepszą rozdzielczość w słyszeniu podbić w paśmie.

Co do zakresu przenoszenia pickupa: to nie o to chodzi. To nie jest kwestia jak daleko sięga górka, tylko w którym miejscu górnego środka najbardziej nakurwia. Przypominam, że charakterystyka w paśmie przenoszenia dla przetwornika nie jest płaska: po stronie czysto elektrycznej ma on jedno chamskie podbicie, leżące w najbardziej newralgicznym dla ludzkiego ucha paśmie i od pojemności kabla w pewnym stopniu zależy to, na jakiej częstotliwości ono konkretnie wypada. Coś jak ustawiona na stałe kaczka.
« Ostatnia zmiana: 13 Sie, 2014, 21:33:38 wysłana przez Vicol »
synkopy to guwno

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
0 Odpowiedzi
1466 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Lip, 2011, 19:27:04
wysłana przez martyna87_7
10 Odpowiedzi
6583 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 29 Lip, 2012, 13:49:05
wysłana przez nikt
Gitarowe Arcydzieła

Zaczęty przez Musza « 1 2 3 » Custom shop

55 Odpowiedzi
31425 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 25 Lis, 2013, 20:45:24
wysłana przez hesiek
7 Odpowiedzi
5449 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 24 Cze, 2013, 22:24:26
wysłana przez fudasfudas
10 Odpowiedzi
4698 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 27 Lis, 2014, 00:17:27
wysłana przez gizmi7