Bardzo mi się podoba, słychać litry potu wylane w kanciapie. Lubię taką jazdę osobiście. Jeśli mam się czepiać - to chyba tylko do angielszczyzny wokalisty, kurczę, no taka "radziecka" trochę. Zabrońcie mu po prostu tego. Będzie się bronił, że to niby język rock'n'rolla, ale prawda jest taka, że po polsku trudniej coś napisać. I tak ma pewnie jako pasożyt za dużo czasu;)
kip on rokin!