Dlatego dałem to nie we wkurwach, a w "co was zszokowało". Mnie to w zasadzie nie wkurwia, bo niby dlaczego? Tylko z drugiej strony mimo wszystko dziwię się dwóm rzeczom, czy raczej osobom:
- klientowi - bo chyba nie napisałem tego dość jasno - który dostał to co chciał (i towar, i rabat), a i tak obsmarował cały oddział. Nawet wydrukowałem sobie tego maila i mam go teraz przed sobą, pełnego tekstów typu "niezmiernie mi przykro, że jestem zmuszony do napisania owej skargi"
i jakkolwiek nie patrzeć, najzwyklejszych kłamstw jak to nie został źle potraktowany. Pieniactwo, dopierdalactwo i złośliwość w czystej formie,
- kierowniczkowi, który postąpił jak ostatni tchórz, i publicznie zmieszał z błotem swojego podwładnego, którego w takiej sytuacji powinien bronić, bo miał rację.
I w związku z takimi akcjami, zamiast jeść obiad w domu, biorę sobie go w pudełeczku do mikrofali i uskuteczniam w pracy dwie, a nie jedną przerwę. Skoro mogę zostać bez powodu ojebany, to przynajmniej nie będę się przemęczał