Jakoś turpistyczne te strandbergi mi się wydają, ale ta... Poza tym trochę nieosiągalne...
A tak seriously to wczoraj ogrywałem pierwszy raz Skervesena i jak szczęka mi spadła na podłogę to tylko kurz z dywanu poleciał. Zwłaszcza za brzmienie i wykonanie a cenę wiosła. I chyba wiem już jakie będzie moje następne wiosło.