Stivo, z tym to się akurat zgadzam w 100%. Jak naród jednoczymy się "przeciwko" jak zaden inny, tylko nic z tego nie wynika "po" Powstania , martyrologia, to jest nasza domena. Z drugiej strony, który inny naród był tyle czasu w niewoli co nasz. Wojny, rozbiory , dyktatury. To musiało sie odbić na naszej psychice. Nie potrafimy budować, natomiast fantastycznie obalamy, jesteśmy przeciw, itd. Liberum veto wiecznie zywe.