Autor Wątek: Kącik humoru wujka bandita ;-) [wszystko oprócz dowcipów!]  (Przeczytany 704262 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 528
  • Venus as a goodboi
Co do kwejka i Donatana - chodzi mi o szum, który powstał w internecie jeszcze przed wygraną Conchity i bardzo mocne, jednoznaczne wypowiedzi frustratów rzucane na prawo i lewo.

IMO nikt tu nic na siłę nie promuje, drag queen na Eurowizji to nic nowego, zresztą nie są na żadnym piedestale, to po prostu element tego specyficznego "folkloru" estradowego, drag queen wywodzi się jeszcze z teatralnego travestie, dopiero potem to zawędrowało do klubów gejowskich. A transwestyci też istnieją i nie rozumiem, czemu nie mogą występować w konkursach piosenki - bo ich wygląd kogoś gorszy? "Brodaty transwestyta wygrał Eurowizję - też zostanę transwestytą", nawet dzieci tak nie rozumują - ale ciągłe mówienie, że "wygrał, bo jest transwestytą" już prędzej je na taki pogląd naprowadzi. A to, że tacy ludzie istnieją niestety jest naturalne i dzieci albo mogą wyrosnąć na ludzi, którzy będą szykanowali takich dziwaków, bo "to facet w sukience i makijażu" albo będą mieli wywalone na takie zjawiska i potrafili wzajemnie koegzystować.

Promować heteroseksualizm jak "My słowianie"? "Modelkami" z rozkładówki CKMu lejącymi sobie mleko na olbrzymie dekolty? IMO to jest po prostu kicz, żenada i tania próba zdobycia sobie głosów. Sama piosenka brzmi jak jeden wielki jazgot i ich niewysoka lokata nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem.

Eurowizja z założenia ma być przede wszystkim radosnym wydarzeniem, nie ma tam żadnych nagród pieniężnych i rzeczowych, tylko pusty tytuł i możliwość organizacji kolejnej imprezy dla zwycięskiego kraju. Nie wiem, po co robić hecę, że ktoś wygrał "mniej lub bardziej sprawiedliwie". Jego piosenka - rzecz gustu, IMO wcale niezła w porównaniu do konkurencji, na pewno zasłużyła na czołówkę - ale poziom niemal wszystkich reprezentantów był niski, wiec też nie ma się co ekscytować.
« Ostatnia zmiana: 11 Maj, 2014, 14:37:41 wysłana przez gizmi7 »