Chujowy reamping lepszy niz zaden? :-)
Pewnie. Wyobraź sobie następującą sytuację:
Wpada do Ciebie kumpel zajebiście grający, pod pretekstem ogrania sobie jakichś gratów. Nagrywasz nic nie podejrzewającego wirtuoza. Reampujesz potem przez tydzień na VST w domu i lansujesz się na forum zajebistą techniką i nie do końca udanym reampem