może nie rozgrzałeś wokalu, bo później jakoś lepiej niż na początku.
tak w ogóle jeżeli poważnie myślisz o wokalowaniu to dwie kwestie do przemyślenia:
1) dobór mikrofonu do wokalu, jeżeli nagrywasz na pojemnik to dobrania odpowiedniej odległości etc.
2) jednak niezbędniczek czyli - jeżeli robisz nagrywki sam to popup/pończocha + jednak coś prostego typu Digitech Vocalist/Electro Harmonix Voice/TC-Helicon VoiceLive.
Ten ostatni to niecałe 900 zł na thomannie, a masz tam praktycznie wszystko co potrzebujesz do korekty. Jak pójdziesz na gig, to w zasadzie to jest takie fajne all-in-one za które podziękujesz niejednokrotnie, bez z przeproszeniem jebania się z ustawianiem pogłosu, barwy etc. wpinasz się, dajesz sygnał na wyjście na mikser i po temacie. To samo w sali prób. Pod butem parę ustawień brzmień, więc możesz się tez pobawić aranżem wokalnym i brzmieniem z efektami w strukturze utworu. Tak naprawdę w tej puszce brakuje mi tylko loopera.
używanie autotune do nagrywania (można to zapinać w DAWie, ale zakładam że nie masz tego pod ręką) ma jedną edukacyjną kwestię - słyszysz w słuchawkach bez fałszu, więc w pewnym momencie zaczynasz śpiewać... czyściej. Trzymam kciuki!
Spoiler