Czytaliście o ViKu na NAMM? Trochę jaja. Zabrał kolesia gitarę na targi nie pytając o zgodę. Śmiesznie, bo kolo by nie powiedział "nie". Z tego, co zrozumiałem to gdyby facet wiedział, to mógłby też od razu odebrać gitarę, bo jest z USA
. No, a najlepsze, że od wpłacenia całości za gitarę kolo czeka już 10 miesięcy, żeby ViK wymienił 3 siodełka piezo i w końcu wysłał mu gitarę, bo niby nie gotowa... Ludzie odwiedzający stoisko piszą, że jakieś szpary w tych gitarach, niedoróbki. No, nie mogę uwierzyć, srs.